pozdro mamisynki

komedia to nie jest, ale bardzo fajny film, szczególnie od chwili gdy wprowadza się do matki.

Przeuroczy film - zwłaszcza boska uczta oglądając Debbie Reynolds w tym filmie i mając w pamięci Jej rolę w "Deszczowej piosence".Prawdziwa frajda.

z cyklu - welcome in hell, by the way - też piszę powieść. pod wszystko mówiącym a roboczym tytułem Once Upon a Time in Auschwitz. wypatrując inspiracji zamknąłem się na pół roku w miejscu wiadomym.

Dużo mówi się i pisze o dzieciach - o podmiotowym traktowaniu, o wspieraniu itp. W tym filmie pokazano bardzo ważną rzecz - niespełnione marzenia rodziców mają istotny wpływ na ich dzieci. Są marzenia łatwe do spełnienia, są też takie, które wymagają nakładów finansowych. A przecież szczęśliwy rodzic to szczęśliwe...

Dziwię się, że nie ma ani jednego komentarza tego filmu. Warto obejrzeć ten film jest prześmieszny:)

Spodziewałam się zobaczyć wciągającą komedię z dobrą obsadą i tekstami, a tym czasem odniosłam wrażenie, że reżyser sam nie wiedział, o czym tak właściwie ma być ten film. Postać pisarza jest po prostu wkurzająca (nie pomaga temu Alberta Brooksa, wręcz przeciwinie, jego ciągłe wymachiwanie rękoma i ta sama mina...

Czy Wy wiecie co to jest dobry i dobrze zagrany film !!!???